Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Luszi z Gdańska, który przejechał z Bikestats 23306.32 kilometrów, który nie wyróżnia kilometrów w terenie, bo mu się nie chce, i który nie wpisuje kilometrów z trenażera, bo jeszcze donikąd na nim nie dojechał.
Więcej o mnie.

Kontakt

Moje Gadu-Gadu


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Luszi.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2011

Dystans całkowity:276.59 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:51
Średnia prędkość:19.97 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:27.66 km i 1h 23m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
19.19 km 0.00 km teren
01:01 h 18.88 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kona

Oliwa

Czwartek, 31 marca 2011 · dodano: 31.03.2011 | Komentarze 4

Forma utrzymuje się, znowu podjechałem na sensownych przełożeniach. Po średniej znów tego nie widać, bo częściowo jechałem w towarzystwie Damy.

W starej części Oliwy, a konkretnie na Liczmańskiego, spotkałem trzy młode dziki.

Muza na dziś:
br />.
Kategoria Komunikacyjnie


Dane wyjazdu:
19.12 km 0.00 km teren
00:54 h 21.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kona

Nastały dni ognia

Środa, 30 marca 2011 · dodano: 30.03.2011 | Komentarze 4

Osowa + Oliwa. Gdybym nie musiał krążyć po kocich łbach i chodnikach w Starej Oliwie, byłoby sporo szybciej. Nareszcie moje nogi wybudziły się ze snu zimowego - pojawił się, jak to marchos pisuje, OGIEŃ i Kościerską wjechałem normalnym tempem jak za starych dobrych czasów, bez zamulania jak poprzednio. Coś dodało mi energii. Podczas zjazdu padał lekki deszczyk - taki ciepły, wiosenny... Ten zapach mokrej gleby, coś wspaniałego...

Tak mi się skojarzyło z Dniami Wiatru Ścianki. Cudny utwór:
Kategoria Komunikacyjnie


Dane wyjazdu:
50.89 km 0.00 km teren
02:29 h 20.49 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kona

Sprawy urzędowe

Poniedziałek, 28 marca 2011 · dodano: 28.03.2011 | Komentarze 5

Pojechałem do Urzędu Miasta na Partyzantów złożyć wniosek o wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Najpierw wszystko fajnie - umówiłem się przez net na konkretną godzinę, przyjechałem, pani w okienku już czekała. Potem jednak okazało się, że jeżeli chcę mieć w firmie stopień naukowy, to muszę okazać dowód, że go mam. OK, można zrozumieć, ale dlaczego w takim razie nie czepiają się tytułów zawodowych? Cóż, pojechałem na uniwerek, ale dziekana nie było, więc nie mógł mi dać stosownego zaświadczenia. Musiałem wrócić do domu i jeszcze raz zjechać do urzędu. Gdybym pojechał tam autem, to byłby po prostu hate mode on, ale ponieważ pojechałem wiadomo czym, to jakoś mnie to nie ruszyło, przynajmniej dystans zrobił się słuszny. :)

Cały czas na trasie chodziło mi po głowie to "wherever we go, whatever we do" itd.


Z bieżących informacji - leśny skrócik z Klukowa do Słowackiego mocno zabłocony, Dolina Ewy wróciła do stanu mniej więcej sprzed tygodnia, tylko bez lodu.
Kategoria Komunikacyjnie


Dane wyjazdu:
27.72 km 0.00 km teren
01:29 h 18.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kona

UG + po sklepach

Środa, 23 marca 2011 · dodano: 23.03.2011 | Komentarze 8

Zjazd Doliną Ewy. Tym razem w ruch drogowy na Starym Rynku Oliwskim włączyłem się, zjeżdżając z nowej ścieżki przez wjazd na podwórko jakieś 15 metrów przed światłami. Tak jest bezpiecznie i sprawnie, potem można skręcić w Polanki po staremu. Cóż, i tak wolałbym, żeby był tam pas rowerowy w jezdni.

Po wizycie w bibliotece pojechałem do sklepu meblowego, a następnie do rowerowego na Chłopskiej, który był po drodze do kolejnego meblowego. Lubię ten sklep ("Makrol"), jest dobrze zaopatrzony, a ceny są w porządku. Sobie kupiłem łyżki Park Toola (z poprzednich SuperB dwie połamałem, te wyglądają solidniej), Michowi zębatkę Deore, a koledze niezrzeszonemu w bikestats skuwacz. Po zaliczeniu meblowego skoczyłem jeszcze do mięsnego za Hipodromem, zostawiając rower przy takim czymś:

Głupi stojak w Sopocie © Luszi


Nie wiem, kto to projektował, ale większego pojęcia o jeździe rowerem po mieście niestety nie miał.

Następnie skierowałem się do Oliwy, jadąc nową ścieżką wzdłuż Rzemieślniczej. Przed stacją benzynową chciałem skręcić do Alei Zwycięstwa, ale zauważyłem, że ścieżka idzie dalej. Na logikę powinna iść do ścieżki wzdłuż Zwycięstwa, która zaczyna się za stacją. Ale sopoccy projektanci nie są logiczni:

Scieżka sopocka © Luszi


Ręce opadają. Mogli chociaż dać znak "ślepa ulica".

Na wiadukcie w Owczarni myślałem, że mnie zwieje. Wicher się zrobił straszliwy.

Dane wyjazdu:
36.57 km 0.00 km teren
01:56 h 18.92 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kona

Do Gdańska

Wtorek, 22 marca 2011 · dodano: 22.03.2011 | Komentarze 2

Najpierw na UG, potem do Gdańska podpisać podwyżkę :), potem do Doti doradzić w sprawie holendra (dzięki za pyszne naleśniki), z powrotem Doliną Ewy już po ciemku. Błoto wyraźnie mniej dokuczliwe niż wczoraj, wiatr, słońce i temperatura robią swoje. Mocno wiało, ale to był taki ciepły wiosenny wiatr. Jest dobrze, jeszcze parę takich dni i cały las będzie przejezdny zupełnie komfortowo. :)

Wieczorem spotkaliśmy się z Sirmichem i zdjęliśmy koronki z cube'owej korby. Poszedł teraz na chatę z ostrymi iglakami, niech piłuje. :) Powinno pomóc, choć nie na długo, bo po piłowaniu wiele z tych zębów już nie zostanie. Strasznie je sponiewierał. ;)
Kategoria Komunikacyjnie


Dane wyjazdu:
17.80 km 0.00 km teren
00:56 h 19.07 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kona

UG

Poniedziałek, 21 marca 2011 · dodano: 21.03.2011 | Komentarze 3

Kona dostała z powrotem letnie oponki. Tylna przerzutka po przeczyszczeniu działa wspaniale. W dół jechało się super - z wiatrem, cieplutko, błota w Dolinie Ewy wprawdzie nadal sporo, ale zrobiło się gęste i można spokojnie przez nie przejechać. Super. :) Fajnie było poczuć znowu tę wolność, jaką w komunikacji miejskiej daje rower.

Z powrotem szło ciężko, bo pod wiatr, a i pod górkę po zimie wjeżdża się słabo. Wróciłem nową ścieżką rowerową wzdłuż Opata Rybińskiego. Hm, ulicą szło to jednak sprawniej, chyba że był duży korek, a samochody poustawiały się nierówno. ;)
Kategoria Komunikacyjnie


Dane wyjazdu:
47.74 km 0.00 km teren
02:11 h 21.87 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Gary

Zimno...

Środa, 16 marca 2011 · dodano: 16.03.2011 | Komentarze 3

Owczarnia - Nowy Świat - Barniewice - Rębiechowo - Banino - Tokary - Czeczewo - Kłosowo - Trzy Rzeki - Rąb - Kowalewo - Kielno - Warzno - Chwaszczyno - Nowy Świat

Bardzo zimno i wietrznie, a na dodatek w połowie trasy zrobiłem się głodny i zupełnie straciłem siły. W paru miejscach w lasku między Chwaszczynem a Nowym Światem jechałem jeszcze po lodzie.
Kategoria Sportowo


Dane wyjazdu:
6.24 km 0.00 km teren
00:21 h 17.83 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kona

Sprawunki

Środa, 16 marca 2011 · dodano: 16.03.2011 | Komentarze 0

Po dzielni.
Kategoria Komunikacyjnie


Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
01:45 h 17.71 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Do Wrzeszcza z Michem

Poniedziałek, 14 marca 2011 · dodano: 15.03.2011 | Komentarze 0

Do Wrzeszcza z sirmichem, jechałem na rowerze jego małżonki Ani, żeby zawieźć go (rower, nie Micha) na przegląd gwarancyjny, który ostatecznie okazał się zbędny (niby). ;)

Dystans z bikemap.net, czas na oko.
Kategoria Komunikacyjnie


Dane wyjazdu:
20.32 km 0.00 km teren
00:49 h 24.88 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Gary

Rekonesans 2

Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 2

Nareszcie. :)

Najpierw zerknąłem do TPK w Owczarni - błoto. Pojechałem więc nad Jezioro Wysockie, a potem utwardzonymi drogami do Rębiechowa. Generalnie każda gruntówka, którą mijałem, była jeszcze pełna błota.

Jechało się przednio - cieplutko, zero wiatru, do tego moc całkiem niezła jak na przedwiośnie. Może to dzięki biegówkom (trenażera tej zimy nie tykałem - nudne to jak flaki z olejem), a może podrasowany przed zimą sprzęt tak niesie.

Do niedawna Wysockie Ski Arena © Luszi


Wycięte drzewa w Rębiechowie © Luszi
Kategoria Sportowo, Zdjęcia