rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi Luszi z Gdańska, który przejechał z Bikestats 23306.32 kilometrów, który nie wyróżnia kilometrów w terenie, bo mu się nie chce, i który nie wpisuje kilometrów z trenażera, bo jeszcze donikąd na nim nie dojechał.
Więcej o mnie.

Kontakt

Moje Gadu-Gadu

Archiwum bloga

Znajomi

wszyscy znajomi(13)

Moje rowery

Wykres roczny

Dane wyjazdu:

17.80 km 0.00 km teren

00:56 h 19.07 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:Kona

UG

Poniedziałek, 21 marca 2011 · dodano: 21.03.2011 | Komentarze 3

Kona dostała z powrotem letnie oponki. Tylna przerzutka po przeczyszczeniu działa wspaniale. W dół jechało się super - z wiatrem, cieplutko, błota w Dolinie Ewy wprawdzie nadal sporo, ale zrobiło się gęste i można spokojnie przez nie przejechać. Super. :) Fajnie było poczuć znowu tę wolność, jaką w komunikacji miejskiej daje rower.

Z powrotem szło ciężko, bo pod wiatr, a i pod górkę po zimie wjeżdża się słabo. Wróciłem nową ścieżką rowerową wzdłuż Opata Rybińskiego. Hm, ulicą szło to jednak sprawniej, chyba że był duży korek, a samochody poustawiały się nierówno. ;)

Kategoria Komunikacyjnie

Komentarze

adas172002 | 21:33 poniedziałek, 21 marca 2011 | linkuj Dokładnie. Już mnie ciągnie żeby sprawdzić na własnej skórze.

Luszi | 21:08 poniedziałek, 21 marca 2011 | linkuj Bytowska to Dolina Radości. Chodzi Ci o ten rozjazd koło leśniczówki, gdzie w lewo idzie Klesza, a w prawo Węglowa? Tam, gdzie na łące jednej i drugiej coś kopali i budowali (ujęcie wody czy coś)? Nie wiem, bo nie byłem, ale sądząc po stanie drogi i łąki przed zimą pewnie nie jest za ciekawie.

adas172002 | 20:57 poniedziałek, 21 marca 2011 | linkuj Fajnie, za tydzień lub dwa powinno być już sucho. Nie wiesz jak na Bytowskiej w Dolinie Ewy? Na jesieni zaczęli tam jakieś prace budowlane i pewnie jeszcze nie skończyli, więc miejsce jest rozryte i nieprzejezdne.

Komentuj