Oliwa + pomioty Uefy na winklach się gromadzą

Poniedziałek, 11 czerwca 2012 · dodano: 11.06.2012 | Komentarze 0

W dół Węglową i Bytowską. Koło kuźni ochroniarka kazała mi jechać za barierką (czyli po polu). Odparłem jej, że euro sreuro (z czym ona chyba się nawet zgadzała), na co jakiś cwaniaczek z plakietką wybrąchał mi coś tam, że I've got mountain bike. No i co z tego? Niech spier...nicza pomiot Uefy, to nie jego droga, ku...rka.

A powrót? Wybory do rady wydziału i senatu się przedłużyły, przez co miałem 40 minut na wymianę licznika w Makrolu (ten, który kupiłem w zeszłą sobotę, miał ustawianie średnicy w pełnych calach, a nie obwód w milimetrach) i odebranie z poczty, jak sądziłem, paczki z częściami z Centrum Rowerowego. Zapieprzałem więc jak głupi. Licznik wymieniłem na Speedmastera 5000, przy okazji kupiłem szosową kendę ultralite na zapas, i pognałem na pocztę, oczywiście Kościerską. Wpadłem na miejsce jako ostatni klient przed zamknięciem drzwi, by odebrać... odpis skargi kasacyjnej, kuchffa. ;) No nic to, w skrzynce na pocieszenie leżał Heligoland.