Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Luszi z Gdańska, który przejechał z Bikestats 23306.32 kilometrów, który nie wyróżnia kilometrów w terenie, bo mu się nie chce, i który nie wpisuje kilometrów z trenażera, bo jeszcze donikąd na nim nie dojechał.
Więcej o mnie.

Kontakt

Moje Gadu-Gadu


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Luszi.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
27.20 km 0.00 km teren
01:13 h 22.36 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kona

Wrzeszcz

Poniedziałek, 18 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 2

W dół jechałem powoli, bo okrutnie parno było i pod wiatr. Wieczorem oczywiście zrobiła się z tego konkretna burza, po której wyruszyłem Słowackiego i przez Klukowo, żeby nie zachlapać sobie nowych butów błotem. Na chodniku na leśnym odcinku Słowaka tak się zamyśliłem, że prawie wjechałem dzikowi w szynkę. Jednak pisk hamulca i krótka komenda na "s" skutecznie go wystraszyła (i jego kumpla, który stał obok chodnika). Potem jeszcze uskuteczniłem przejazd przez drogę na wczesnym czerwonym przed maską radiowozu, który skrył się za autobusem (jak zobaczyłem, że to gliny, było już za późno ;) ). No ale na szczęście policjanci mieli ważniejsze sprawy do roboty niż mnie zatrzymywać. ;) Od Klukowa jechałem już na oparach paliwa.
Kategoria Komunikacyjnie



Komentarze
Luszi
| 21:47 wtorek, 19 czerwca 2012 | linkuj Chrum! :)
Qbuss
| 13:14 wtorek, 19 czerwca 2012 | linkuj Oj stary, lepiej uważaj z tymi dzikami. „Żołędzie albo życie”, hehe...
Chrum, chrum :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa cwmaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]