Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Luszi z Gdańska, który przejechał z Bikestats 23306.32 kilometrów, który nie wyróżnia kilometrów w terenie, bo mu się nie chce, i który nie wpisuje kilometrów z trenażera, bo jeszcze donikąd na nim nie dojechał.
Więcej o mnie.

Kontakt

Moje Gadu-Gadu


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Luszi.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
146.20 km 0.00 km teren
07:01 h 20.84 km/h:
Maks. pr.:41.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Gary

Szago 2012

Sobota, 10 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 0

Na Szago wybrałem się z Turystą. Zdecydowaliśmy się jechać jako zespół. Baza była w Osieku koło Warlubia, nocleg mieliśmy w pobliskich Lipinkach.

W porównaniu z Harpem, na którym byliśmy trzy tygodnie temu, impreza kameralna - na naszej trasie (100 km rowerem, scorelauf) było zapisanych 17 osób. No ale początki Harpa też były takie.

Rajd poszedł nam dobrze, mimo że nie jechaliśmy tak szybko jak na Harpaganie: było więcej postojów na jedzenie albo opieprzanie się (na Harpie stawaliśmy tylko w celach nawigacyjnych). Napisałbym też, że sama jazda była wolniejsza, ale średnia temu przeczy, a teren raczej nie był łatwiejszy. Na Harpie było więcej asfaltu, a tu jak już się zdarzył, to z morderczym wmordewindem. Chyba po prostu byłem w lepszej formie. Nawigacja prościutka (po doświadczeniach z Kaszubskiej Włóczęgi z tym samym dystansem i czasem spodziewałem się masakry), z pewnością w znacznej mierze dzięki bardzo dobrej mapie 1:50.000. Po części też wynika to z płaskości terenu (przecinki w lasach są bardzo regularne). Utrudnieniem były piachy, ale i tak myślałem, że będzie ich więcej. Błoto tylko w jednym miejscu. Tak czy owak w zasadzie nigdzie nie błądziliśmy. Wybraliśmy wariant zaliczania punktów zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Zaletą była łatwość dojazdu z ostatnich punktów na metę (asfaltem z tej samej strony, co jechaliśmy z Lipinek), wadą - jak się okazało później - wmordewind na asfaltach na wschodniej części mapy (na zachodniej asfaltów prawie nie było, poza tym ta część była zalesiona). Zebraliśmy wszystkie PK i na metę dojechaliśmy w czasie 7:35 (limit wynosił 8.00), plasując się na czwartym miejscu. Do trzeciego miejsca i pucharu zabrakło 11 minut.

Mapa opracowana przez Turystę

Paliwo:
3l wody z miodem
5 bułek
pół pęta kiełbasy
3 marsy
3 banany
trochę czekolady

Pogoda, jak na listopad, idealna. Słońce, sucho, 6-10 stopni... tylko ten wiatr.

Dystans zawiera 2x13,5 km dojazdu z Lipinek, więc samego Szago wyszło 119,2 km.
Kategoria Sportowo



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]